czwartek, 12 grudnia 2013

Balwanki





Zaraz zrobię wielką kulkę
i wytoczę ją na górkę
Spójrzcie jaki jestem zuch!
Będzie miał bałwanek brzuch.
Potem mu ustawię głowę-
jeszcze trochę - i ... gotowe.
Z dwóch węgielków zrobię oczka,
pozazdrości mu ich sroczka.
Starą czapkę dał mi tata -
to podobno mała strata,
a marchewkę dała mama.
W sam raz - nosek dla bałwana!
Miotłę dała mu Agata:
Niech podwórko pozamiata,
bo na mrozie stać - niezdrowo!
Lepsza praca - daję słowo.
Oj bałwanku nasz śniegowy,
jesteś całkiem już gotowy!
Patrzysz na nas tak pogodnie...
Chyba jest ci tu wygodnie?
Może jeszcze chciałbyś kapcie?
Nie wiem czy przekonam babcię,
lecz postaram się mój drogi,
bo ci tutaj zmarzną nogi...
Bałwanka lepimy.
Bałwanka lepimy,
bo bałwanek
obok sanek
jest symbolem zimy ! 


Niebo jest pod chmurką.
Śnieg pada od rana.
Chodźmy wszyscy na podwórko
ulepić bałwana. 

Bałwanka lepimy.
Bałwanka lepimy,
bo bałwanek
obok sanek
jest symbolem zimy ! 

Spójrz kula śniegowa
utoczona w rękach:
to będzie bałwanka głowa
to - jego sukienka . 

Marchew w środek buzi
koleżanka wgniotła
z węgla .. jeden.. drugi guzik..
a pod pachą miotła.


 




































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz